Przedsiębiorczość to krew pot i łzy. W to potrafimy, zwłaszcza w Polsce, gdzie przedsiębiorca przez dziesięciolecia otrzymywał od społeczeństwa i państwa wiele brzydkich łat. A mimo to wiele osób, zwłaszcza młodego pokolenia, upatruje w przedsiębiorczości szansę na wolność, niezależność, życie po swojemu, życie inne, lepsze, jaśniejsze, radośniejsze. Tyle, że potem okazuje się, że jednak krew, pot i łzy. Jak to się dzieje? Co robimy nie tak?

Niestety powtarzamy schematy wynikające z brzydkich łat zakodowanych społecznie, czyli często także w naszych głowach. Zamiast więc wstawać z radością do codziennych zadań – wstajemy zmęczeni, sfrustrowani, niezadowoleni. W głowie mamy „trzeba”, „muszę”, „powinnam” oraz „nie mam”, „brakuje”,  „nie potrafię”, bo tak przedsiębiorczość i prowadzenie biznesu postrzega nasza podświadomość.

Jedna z moich coachee codziennie wstawała z niechęcią, napięciem i pośpiechem a potem, gdy poranny kurz opadał, była tak zmęczona psychicznie, że nie miała siły pracować nad produktem. Okazało się, że jest osobą wysoko wrażliwą, która potrzebuje czasu i spokoju do tworzenia. Ma także doskonałe umiejętności organizacyjne, czego wielokrotnie dowiodła, prowadząc różne biznesowe aktywności. Jednak uparty głos w jej głowie, który nakazywał „spręż się!” a który należał do przeszłości, powodował tak wysokie napięcie i związany z nim opór do działania, że wywracał każdy plan. Kiedy więc, pracując ze mną, usłyszała ten głos i  nauczyła się reagować na niego adekwatnie do sytuacji – potrafiła zorganizować działania bez napięcia i pośpiechu. Poranki stały się przyjemne a praca efektywna.

Zatem to, co dzieje się w coachingu, to m. in. wydobywanie do świadomości tego, co nami kieruje. Świadome wzorce zachowań, reakcji i myśli możemy zmieniać. Uświadomienie ich sobie nie jest łatwe w pojedynkę. Dlatego tak ważna jest praca z drugim człowiekiem. Zmiana perspektywy pozwala dostrzec to, co ukryte przed rozumem. Z czasem coachee uczy się samodzielnie oglądać sytuacje z różnych perspektyw i adekwatnie reagować, co m. in. daje poczucie kontroli a ostatecznie buduje jej/ jego odporność psychiczną.  

Ludzie przedsiębiorczy lubią usprawnienia, narzędzia i techniki. Jednym z nich jest test odporności psychicznej połączony z sesją omawiającą wyniki.  To może być punkt wyjścia do dalszej pracy nad budowaniem odporności i elastyczności psychicznej, która leży u podstaw kompetencji liderskich, zarządczych i przedsiębiorczych.

Chcesz prowadzić biznes z satysfakcją i radością zamiast codziennie czuć krew, pot i znój? Przyjdź na diagnozę odporności psychicznej. Stwórz swój plan na własną, nowoczesną przedsiębiorczość, wolną od brzydkich łat z przeszłości.