Systematyczność. Pomaga wypracować nawyki, konsekwentnie dążyć do celu, wytrwać w zmianie, budować przyszłość, osiągać. Jakże często pozwala ci, Startuperze, także dobrze myśleć o sobie i dobrze czuć się ze sobą. Systematyczny kojarzy się z dobrze zorganizowany, poukładany, a zatem osiągający, a zatem mądry… To skojarzenia, życie bywa różne.
Cóż więc się dzieje, kiedy wkrada się owo życie ze swoją nieprzewidywalnością i nagle okazuje się, że w systematyczności pojawia się wyłom? A bywa to wówczas, kiedy przychodzi choroba, smutna wiadomość, ważna potrzeba, niezależna od ciebie zmiana planów…
Wraz z nimi pojawiają się też wyrzuty sumienia, samoobwinianie i ruganie za słaby charakter. Niestety często także wątpliwość w sens obranej drogi, bo „jak to osiągnę, skoro nie potrafię nawet utrzymać tempa!” Jak to wpływa na Twoją motywację do dalszych działań? Chyba wiesz najlepiej.
Gdybyśmy mieli okazję wówczas do spotkania na jednej z sesji, z pewnością rozmawialibyśmy o sytuacji, która spowodowała wyłom w systematyczności, o tym, jak często ona się pojawia, o wpływie, jaki ma na cały Twój proces, co o niej myślisz i jak się z nią czujesz, o tym, co ona ci pokazuje… i wiele więcej, bo w twoich odpowiedziach zwykle pojawiają się kolejne wagi do wyważenia, sytuacje do obejrzenia i wysnucia wniosków, by ewentualnie zmienić plan działania.
Najczęściej jednak z tej rozmowy wyłania się taka oto refleksja, by zwyczajnie odpuścić sobie. Podobnie jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak spontaniczne wyłomy w systematyczności nie rujnują jej a już na pewno nie świadczą o Twojej słabości. Kiedy potrafisz zmieniać priorytety i elastycznie zarządzać zadaniami, czasem ze szkodą dla żelaznej systematyczności, wykazujesz siłę wobec życiowych zawirowań.
Nie namawiam, by lekceważyć systematyczność. Proponuję, by niepotrzebnie nie wkładać sobie na barki presji. To ona jest największym wyłomem w Twojej systematyczności a także największym hamulcem w powrocie do niej i dalej – w utrzymaniu uwagi na celu a nie na potknięciach. Niezależnie od tego, co się dzieje, życzliwość względem swoich działań jest najlepszą drogą do osiągania, do tego, by zmieniać świat.
To jaka jest Twoja pierwsza myśl, kiedy pojawia się wyłom w systematyczności?
O mnie
Nazywam się Monika Sowińska.
Jestem certyfikowaną coach przedsiębiorczych i wieloletnią mentorką startupów, z własnym, ponad 15-letnim doświadczeniem menedżerskim w biznesie online.
Wspieram ludzi, którzy rozwijają biznes, bo chcą zmieniać świat, ale giną we własnych aktywnościach – miotają się, blokują lub wypalają, przez co tracą radość i sens działania.
Uczę tak zarządzać biznesem, by z satysfakcją i sukcesem realizować odważne wizje.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Akceptując, zgadzasz się na ich użycie.AkceptujęOdrzucamPolityka prywatności
Systematyczność
Systematyczność. Pomaga wypracować nawyki, konsekwentnie dążyć do celu, wytrwać w zmianie, budować przyszłość, osiągać. Jakże często pozwala ci, Startuperze, także dobrze myśleć o sobie i dobrze czuć się ze sobą. Systematyczny kojarzy się z dobrze zorganizowany, poukładany, a zatem osiągający, a zatem mądry… To skojarzenia, życie bywa różne.
Cóż więc się dzieje, kiedy wkrada się owo życie ze swoją nieprzewidywalnością i nagle okazuje się, że w systematyczności pojawia się wyłom? A bywa to wówczas, kiedy przychodzi choroba, smutna wiadomość, ważna potrzeba, niezależna od ciebie zmiana planów…
Wraz z nimi pojawiają się też wyrzuty sumienia, samoobwinianie i ruganie za słaby charakter. Niestety często także wątpliwość w sens obranej drogi, bo „jak to osiągnę, skoro nie potrafię nawet utrzymać tempa!” Jak to wpływa na Twoją motywację do dalszych działań? Chyba wiesz najlepiej.
Gdybyśmy mieli okazję wówczas do spotkania na jednej z sesji, z pewnością rozmawialibyśmy
o sytuacji, która spowodowała wyłom w systematyczności,
o tym, jak często ona się pojawia,
o wpływie, jaki ma na cały Twój proces,
co o niej myślisz i jak się z nią czujesz,
o tym, co ona ci pokazuje…
i wiele więcej, bo w twoich odpowiedziach zwykle pojawiają się kolejne wagi do wyważenia, sytuacje do obejrzenia i wysnucia wniosków, by ewentualnie zmienić plan działania.
Najczęściej jednak z tej rozmowy wyłania się taka oto refleksja, by zwyczajnie odpuścić sobie. Podobnie jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak spontaniczne wyłomy w systematyczności nie rujnują jej a już na pewno nie świadczą o Twojej słabości. Kiedy potrafisz zmieniać priorytety i elastycznie zarządzać zadaniami, czasem ze szkodą dla żelaznej systematyczności, wykazujesz siłę wobec życiowych zawirowań.
Nie namawiam, by lekceważyć systematyczność. Proponuję, by niepotrzebnie nie wkładać sobie na barki presji. To ona jest największym wyłomem w Twojej systematyczności a także największym hamulcem w powrocie do niej i dalej – w utrzymaniu uwagi na celu a nie na potknięciach. Niezależnie od tego, co się dzieje, życzliwość względem swoich działań jest najlepszą drogą do osiągania, do tego, by zmieniać świat.
To jaka jest Twoja pierwsza myśl, kiedy pojawia się wyłom w systematyczności?
O mnie
Nazywam się Monika Sowińska.
Jestem certyfikowaną coach przedsiębiorczych i wieloletnią mentorką startupów, z własnym, ponad 15-letnim doświadczeniem menedżerskim w biznesie online.
Wspieram ludzi, którzy rozwijają biznes, bo chcą zmieniać świat, ale giną we własnych aktywnościach – miotają się, blokują lub wypalają, przez co tracą radość i sens działania.
Uczę tak zarządzać biznesem, by z satysfakcją i sukcesem realizować odważne wizje.
Poznaj mnie bliżej.
Sprawdź, jak pomagam.
Zapisz się na newsletter.
Najnowsze wpisy
Kategorie
Chmurka tagów