coaching przedsiębiorczości

Rozmawiałam kiedyś z osobą, która prowadząc od roku własny sklep internetowy, nigdy nie policzyła jaką musi mieć miesięczną sprzedaż, żeby zarabiać tyle, ile chce. Wydaje się, że od tego każdy zaczyna. Mnie dziwi to mniej, bo ludzie budują swój własny biznes na różnych etapach życia, więc z różnym przygotowaniem. Zaskakujące jednak było odkrycie tego, iż jej mąż był finansistą, w dodatku mentorem. Jak to możliwe, że mając taki skarb w takiej bliskości nigdy po niego nie sięgnęła?

Przychodzą mi do głowy także przykłady niestrudzonej Magdy Gessler, która wizytę w każdym rewolucjonizowanym miejscu zaczyna od przyglądania się okolicy, lokalnym producentom,  dostawcom i bazarkom. Nie waha się przedstawiać ich oferty na warsztatach, występach czy wręcz wydzielać miejsc sprzedaży w restauracjach. W ten sposób restauracja wspiera producenta, bo kupuje u niego produkty i udostępnia powierzchnię pod własnym szyldem  a producent odwzajemnia się najlepszej jakości towarem i ceną hurtową. Obie strony zyskują a ich biznesy wzajemnie się napędzają.

Przeszukując internet na temat sposobów prowadzenia działalności online z pewnością wielokrotnie spotykasz się z opinią, że wokół własnego biznesu trzeba zbudować społeczność. Podejrzewam, że prawda ta wraz z social mediami przypłynęła do nas z USA, bo tam w ten właśnie sposób buduje się każdy biznes –  i w realu, i w cyberprzestrzeni. Każda znajomość to inwestycja – we własne zdrowie, bo potrzebujemy kontaktu z drugim człowiekiem dla równowagi psychicznej oraz w biznes, bo nawet sąsiadka wiedząc czym się zajmujesz może cię polecić swojemu znajomemu lekarzowi. Pomyśl więc z kim się widujesz, jak się do tych osób odnosisz, czy uśmiechasz się , czy przytrzymujesz windę, kiedy ktoś nadchodzi? Teraz już wiesz już po co są „small talki” czyli krótkie „dzień dobry. jak zdrowie? czy zakwitły już pani kwiatki na balkonie?” 

Zastanów się czy przypadkiem siostrzeniec Twojej koleżanki nie interesuje się programowaniem. Być może mógłby wesprzeć cię w ważnych projektach, kiedy terminy gonią lub kiedy nie chce ci się robić jakichś mniej skomplikowanych rzeczy. Możesz dać szansę młodszym na zdobycie doświadczenia a sobie na chwilę wytchnienia z książką czy serialem. A jeśli pieczesz ciasteczka, piekarnia dwie ulice dalej może pomóc ci wypłynąć na szersze wody, udostępnić duży piec, powierzchnię sklepową albo jedno i drugie. A jeśli rysujesz, kto pożyczy na odpowiedni sprzęt i oprogramowanie, które pomogą cyfryzować twoją twórczość, czyj znajomy da zlecenie? Wypisz sobie osoby, które mogłyby wesprzeć Cię w twoich biznesowych początkach. Jeśli to dla Ciebie trudne, zacznij od tych, o których wiesz, że są Ci przychylni, że nie odmówią a potem podążaj dalej ze swoją listą aż do końca. Powodzenia!

Twoje zadanie:
Pomyśl, co dotychczas powstrzymywało Cię przed proszeniem o wsparcie? A przed zaproponowaniem wsparcia? I co z tym zrobisz?