Twórczy chaos w biznesie – niepoukładane sprawy, niedokończone projekty, wszystko w strzępach… A Ty zagoniony, wciąż coś do załatwienia, do domknięcia, poukładania. Wciąż jakiś niesmak i coraz mniej chęci, by dokończyć, co rozpoczęte. Łatwiej zająć się nowym. I tak górka spraw rośnie a efekty coraz mniej zauważalne.

Myślisz sobie: jak tylko to poukładam, pozamykam, będę mieć spokój i wreszcie złapię wiatr w żagle. Wygląda to tak, jakby uporządkowanie spraw w biznesie, budowało Twój wewnętrzny porządek. Dlatego na swoich sesjach zmieniam wektor i przyglądam się temu czy na pewno działanie daje spokój, czy też spokój napędza działanie? A w skrócie może to wyglądać tak:

– Skąd się w tobie bierze spokój?
– Kiedy widzę, że osiągam to co zamierzałem. Kiedy widzę, że idę do celu. Kiedy mam poukładane sprawy. Wiem co robię, dokąd idę i czuję że idę po swoje.
– Co o sobie wtedy myślisz?
– … że wreszcie robię to czego chcę, mam poczucie że tworzę rzeczywistość…
– Jaki jesteś? Nazwij to.
cisza….
– Silny… zdecydowany… pewny… osiągam to, co sobie wyznaczę…
– Sprawczy?
– O! Tak, sprawczy.
– A teraz, kiedy masz chaos w biznesie, co myślisz o sobie?
cisza…. cisza… westchnięcie… cisza… trzeszczenie krzesła… westchnięcie…
– To nie możliwe…
dalej milczę…
– Naprawdę to o sobie myślę?
– Co o sobie  myślisz?
– … że jestem nieudacznikiem… że prostej sprawy nie potrafię zamknąć… że wszystko mi się rozłazi… no głupi jestem…

Wbrew pozorom taka rozmowa ma miejsce także w trakcie sesji z kobietami. Nie ma tu różnic.

Lubisz o sobie myśleć dobrze, ale tak nie myślisz i nawet o tym nie wiesz. Uciszasz te przykre opinie, nie konfrontujesz się z nimi. A kiedy to wreszcie zrobisz okazuje się, że one nie są Twoje, co więcej, nie są rzeczywiste, istnieją tylko w Twojej głowie. Mimo to, wpływają na Twój sposób działania, więc i na rozwój Twojego biznesu. W bezpiecznych warunkach, ze wsparciem odzyskujesz siłę, układasz swoje sprawy – zaczynasz zmieniać świat. 

Za każde zaufanie jestem wdzięczna i niezmiennie cieszy mnie, kiedy słyszę „To była lekcja. Dzięki Tobie obudziłem się.” albo „Nabrałam do siebie zaufania. Chaos już mnie nie przeraża.”

To jak to jest – spokój z działania, czy działanie ze spokoju? 😉