coaching przedsiębiorczości

„Wewnętrzna gra: tenis. Trening mentalny w sporcie i w życiu”
W.Timothy Gallwey

Wewnętrzna gra. Któż jej codziennie nie prowadzi… Ten jest szczęśliwcem. 😉

„Za mało słówek dzisiaj przyswoiłem.”
„Mam za dużą stopę do takich butów.”
„Dopiero szóste miejsce uzyskałem.”
„Mogłam pójść dalej.”
Tak mówi Twoje – dążące do doskonałości, pełne krytyki, oceniające – ego.
Jakie wyniki osiągasz pod taką presją?

A jeśli mówisz, że wchodzisz czasem w #stanFlow – kiedy jednocześnie czujesz i relaks, i koncentrację – to masz przykład niezaburzonego działania Twojego potencjału.
Nie zastanawiasz się wtedy jakie ruchy wykonuje Twoje ciało, skąd czerpiesz wiedzę o tym jak robić to, co właśnie robisz, nie oceniasz jakie to jest – po prostu robisz.
A efekty? Zaskakują Cię tym, jak bardzo są dobre.

Wewnętrzną grę, którą prowadzi ego z potencjałem, instruktor z wykonawcą, rozgrywasz codziennie. Zwłaszcza wtedy, gdy chcesz coś osiągnąć, dokonać jakiejś zmiany. Dla osoby przedsiębiorczej jest to stan naturalny. Dlatego umieszczam tę pozycję w Biblioteczce Przedsiębiorczych.

W książce wszystko kręci się wokół tenisa, ale służy on tylko jako przykład. Naprawdę chodzi o to, co dzieje się w Tobie w każdej innej sytuacji, w której usiłujesz się czegoś nauczyć, coś zdobyć, wprowadzić jakąś zmianę. Usiłujesz, bo dopóki nie osiągniesz harmonii umysłu i ciała, dopóki sobie nie zaufasz, będzie to trudne.

Dlatego książka o nauce gry w tenisa, jednocześnie jest książką o tym, jak traktować siebie w procesie zmiany, by cieszyć się i efektami, i drogą, która do nich prowadzi.

Nie unikniesz tu trudnych tematów takich jak potrzeba bycia ważnym, kochanym, wystarczającym. Ani technik jak – mocno wspierająca osiąganie celu – wizualizacja. Ani trudnych pytań, na które zechcesz sobie odpowiedzieć. Mam też poczucie, że ta lektura zachęci Cię do obserwacji własnych zachowań i myśli. Może także do docenienia tego co masz: niesamowicie sprawne ciało, chłonny umysł, ciekawość świata, naturalna umiejętność poznawania, udoskonalania i wiele, wiele więcej. A to już brzmi jak coaching. 🙂


To w dużym skrócie, bo choć jest mała rozmiarem, to ogromna treścią i tym, co wnosi do życia. Na pewno spotkasz się w niej ze sobą… i z tenisem, oczywiście. 😉

Miłej lektury !