Czekanie na efekty własnej pracy bywa tak nieznośne, że rozpoczynasz wciąż nowe projekty, skaczesz z zadania na zadanie, byle tylko nie czuć, zawodu, że wciąż brak rezultatów. Zastanawiasz się „Może coś nie tak z moją produktywnością? Brzoska oddaje grube miliony do budżetu państwa, Bezos lata w kosmos a ja nie potrafię zwiększyć bazy klientów o 10% w ciągu tygodnia…”

Tymczasem efekty działania „na zapomnienie” przychodzą szybko. Dzienna lista zadań puchnie, wciąż coś przekładasz. Priorytety jakieś może są, ale ile obszarów w rozwijającym się biznesie, tyle priorytetów. Kamienie milowe wyznaczone, tyle, że cztery zbiegają się w jednym czasie. Jak je dowieźć? I kto to wszystko ma zrobić, skoro doba ma tylko 24h?!

Kiedy przychodzisz do mnie na sesję, funkcjonujesz w tak nakręconym tempie, że nie potrafisz zastanowić się nad odpowiedzią, tylko wyrzucasz z siebie gotowe rozwiązania. A ja nie pytam o nie, pytam o Ciebie… Twoje odczucia, obawy, rozczarowania… o Twoje reakcje na różne sytuacje… o otoczenie i Twoje z nim relacje… O wiele różnych aspektów, nad którymi nie masz czasu zastanawiać się, bo pędzisz po kolejne osiągnięcia. Tymczasem bez wypracowania optymalnego sposobu działania, trudno zmieniać świat. A żeby go wypracować, trzeba dobrze poznać grunt.

niecierpliwość

Na kolejnych sesjach uczysz się pracować w ciszy, spokoju, z namysłem, spoglądając z różnych perspektyw. Stopniowo oswajasz się z niewygodą czekania na efekty, zaczynasz pielęgnować wzrost, koncentrujesz się na tym, co naprawdę ważne, potrafisz to określić. Z czasem zaczynasz wdrażać zmiany w swoim sposobie działania, odnajdujesz zapomnianą w zabieganiu radość z poszukiwania rozwiązań, z tworzenia ich, układania planów. Coraz bardziej lubisz swój nowy sposób i rytm pracy, bo jest dopasowany do Ciebie, bo tworzysz go Ty, z moim wsparciem.

Czy zwiększasz bazę klientów o 10% w ciągu tygodnia? Nie ma jednej odpowiedzi. Czasem osiągasz ten cel, czasem nie to staje się Twoim priorytetem, czasem osiąga go dla Ciebie ktoś inny, czasem cel okazuje się nierealny a czasem banalny. Najważniejsze jednak, że teraz to widzisz, potrafisz ocenić i zaadresować. Teraz konsekwentne działanie zastąpiło niecierpliwe miotanie się.

(Nie)cierpliwość… Team „konsekwentnie po swoje” czy team „natychmiast albo wcale”?