Często zaglądam na liczne fora internetowe poświęcone start’upom, budowaniu biznesu, jego rozwijaniu, szukaniu partnerów, inwestorów etc. Uderzyło mnie ostatnio, jak wiele odbywających się tam rozmów, komentarzy ocieka wręcz ciężarem prowadzenia biznesu. Wprost trudno sobie wyobrazić, że ludzie biznesu, to ci, którzy biorą sprawy w swoje ręce, bo wydaje się, że to rodzaj życiowej kary i wieczna udręka. Nie lubię generalizować, ale w tej kategorii szczególnie aktywni są mężczyźni. Na forach o kobiecych biznesach za to jest słodko lub nieśmiało. Przyznasz, że brakuje tu równowagi?

Postanowiłam więc porwać się na tekst, za który mogę dostać burę od psychologów lub coachów i słusznie, bo myślę, że z przekonaniami zawsze warto pracować pod okiem profesjonalisty. Ważniejsze dla mnie było, by w ogóle uświadomić istnienie przekonań, byś mógł i mogła poprzyglądać się temu na własny użytek. A jeśli masz ochotę popracować nad nimi ze mną – serdecznie zapraszam. 🙂