Czasami zastanawiasz się jak to jest możliwe, że potrafisz działać skutecznie i dowody na to masz każdego dnia a jednak są takie sprawy, które wciąż czekają na właściwy moment. Nie możesz ugryźć tego ani od strony prokrastynacji, ani produktywności. Zgłębianie tych dwóch dziedzin na „P” nie przyniosło rezultatów. Jesteś w kropce. Może nawet złościsz się na siebie.

Rozwiązanie skrywają Twoje emocje. Jeśli wciąż masz nastawienie na cel i zaprzęgasz do tego swój intelekt, odsuwając na bok przeczucia, to trudno Ci zauważyć w jakiej jesteś sytuacji. A jesteś w procesie zmiany. Zauważ: w procesie. Przechodzisz więc różne jego etapy. Jeden z tych etapów charakteryzuje się tym, że przestępujesz z nogi na nogę:
Chcesz skalowania i nie chcesz jednocześnie; w końcu mała firma ma swój urok i wygodę.
Chcesz zatrudnić CEO i jednocześnie nie chcesz… oddać obowiązków, w których czujesz się dobrze.
Chcesz zainwestować w nowy projekt i jednocześnie nie chcesz, bo nie ma gwarancji, że to właściwa droga.  

To sytuacja, w której zmiana jest ważna, więc robisz rachunek zysków i strat, zanim się do niej zobowiążesz i zaczniesz planować. Możesz wtedy odczuwać niepokój i zagubienie. Możesz czekać na odpowiedni moment. Na pewno dużo myślisz o zmianie i próbujesz ją zrozumieć.

Jeśli nie podejmujesz działań, przyjrzyj się swoim emocjom. Sprawdź, co wzbudza Twój niepokój:
Z czego trudno Ci zrezygnować?
Na czym Ci zależy?
Czego nie zaakceptujesz?
Jakie korzyści odniesiesz z wejścia w zmianę a jakie z jej odpuszczenia?
Nie nazywaj własnych odczuć niewygodnymi i nie pomijaj. Sprawdź je a szybciej przejdziesz przez ten etap.

Jeśli dobrze wykonasz tę pracę, zmniejszysz ryzyko powrotu do tego punktu procesu. Jeśli zlekceważysz emocje i pognasz w zmianę, zatrzymasz się w trakcie realizacji. Trudno Ci będzie zrozumieć dlaczego nagle nie możesz dokończyć czegoś, co jest takie ważne, zwłaszcza, że decyzja została podjęta a środki, czas zaangażowane.